sobota, 19 grudnia 2015

Your Visa is granted ! :)

Wniosek wizowy zaczęłam robić 1 grudnia, zajęło mi to godzinę i 20 minut. Polecam zrobić sobie dobrą kawę/herbatę i spokojnie usiąść i odpowiadać na pytania, ustawić sobie język polski (jak się najeżdża na pytania pokazuje się pytanie w języku polskim)

Ja zaczęłam od zrobienia zdjęcia, zdjęcie amatorskie z lustrzanki. Myślę, że kompakt, czy jakaś lepsza cyfrówka spokojnie by dały radę(można trochę zaoszczędzić, a jak będzie złej jakości w ambasadzie znajduje się budka). Załadowałam zdjęcie i przechodziłam dalej do kolejnych pytań, których nie będę szczegółowo opisywać, uważam że pytania były proste i każdy kto jest troszkę rozgarnięty bez problemu przejdzie przez proces robienia wniosku :)

Więc skończyłam wniosek i wyskoczyło mi potwierdzenie, którego nie mogłam zapisać od razu, tylko najpierw wydrukować, bałam się że później mi to zniknie i z otwartym komputerem pojechałam do brata, bo moja drukarka jest na emeryturze ostatnio;) Jak wydrukowałam to u brata, okazało się, że mogę to zapisać do pliku, no trudno, ale przezorny zawsze ubezpieczony :)))

Kurs $ ustalony przez ambasadę w dniu płacenia wynosił 4zł - wiza wyniosła mnie 640zł.

Następnie weszłam na kolejną stronę, 
http://www.ustraveldocs.com/pl_pl/pl-niv-appointmentschedule.asp
Aby móc zapisać się na spotkanie wizowe, trzeba było utworzyć tam konto ze swoimi danymi. Trzeba było wybrać opcję płatności, wybrałam przelew internetowy :-)
Ambasada miała już pieniążki następnego dnia u siebie i mogłam umówić się na spotkanie, 2 grudnia dostępny pierwszy termin był już na 4 grudnia. Szybko. Lecz, wybrałam datę 9 grudzień...

9 Grudnia wybrałam się do Warszawy na ulicę Piękną, w ambasadzie spędziłam godzinkę, miałam ze sobą tylko teczkę z dokumentami oraz portfel. Koniecznie paszport:) Przy pierwszym okienku, pytano się o cel podróży i wydawano numerek, przy drugim okienku zdjęcie odcisków palców - Te dwa okienka można zrobić w minutę :-) Następnie okienko numer 3 - tam już nie było szybko, miałam numerek 070, a przy okienkach z konsulami były numery około 028, więc musiałam czekać aż 40 osób zrobi swoje rozmowy. Około 40-50 minut czekania. W końcu wybił numerek 070 i serce zaczęło mi szybciej bić. Rozmawiałam z dość sympatyczną Amerykanką. Zapytała tylko o to gdzie jadę i ile dziećmi będę się opiekować - normalnie luz, dwie minutki i było po wszystkim :) Na koniec zapytałam czy zdjęcie jest dobrej jakości - powiedziała, że tak. Rozmowa odbyła się w języku angielskim - co mogę powiedzieć,.. naprawdę nie ma się co stresować ;) Jak powiedziała, że moja visa jest granted - nie mogłam uwierzyć :)) hehe! ;))

Powodzenia, dla tych którzy oczekują/spodziewają się swojego spotkania wizowego w najbliższym czasie;) Bedzie dobrze;)





3 komentarze:

  1. Gratuluje Basic :* w końcu się doczekałaś :) Tak jak mówisz, spotkanie w ambasadzie nie jest takie straszne na jakie wygląda heh stres i tak górą. Dobrze, że Ty już masz wizę i za niedługo Stany! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekamy na Ciebie w stanach! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, gratulacje! Teraz tylko czekac na wyjazd i ahoj przygodo! :):) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń